Z notatki wydawniczej :
Psychohistoria jest kierunkiem badań historycznych, który rozwinął się głównie w USA, w oparciu o psychoanalizę oraz psychologię. Penetruje subiektywny (psychologiczny) wymiar procesu dziejowego.
W prezentowanym studium Autor stara się wykazać, iż kierunek ten został wystarczająco „zuniformizowany" w sferze założeń teoretycznych oraz praktyki badań, by móc być traktowany jako wspólnota typu paradygmatycznego.
Podstawą empiryczną rozprawy są rozważania psychohistoryków w sferze teorii i metodologii, stanowiące wyraz „doświadczenia metodologicznego" wspólnoty, oraz studia konkretnohistoryczne, traktujące o określonych zagadnieniach z przeszłości.
W kolejnych rozdziałach pracy Autor kreśli zarys dziejów psychohistorii, analizuje metodologiczny dyskurs psychohistoryków, przedstawia typowe wzorce konceptualizacji, modele wyjaśniania i sposoby interpretacji źródeł historycznych, poglądowo demonstruje funkcjonowanie psychohistorycznej metodologii na poziomie konkretnego studium.
Ze WSTĘPU [fragmenty] :
Współcześni historycy historiografii postulowali najrozmaitsze konceptualizacje i sposoby ujmowania przemian dziejopisarstwa XX wieku. Niezależnie od tego, czy skłonni byli ujmować je jako proces ewolucyjny lub poszukiwali dyskontynuacji i rewolucji, czy kładli nacisk na odmienności rozwoju w poszczególnych krajach lub identyfikowali trendy kształtujące się „ponad granicami", czy pisali o kierunkach i paradygmatach lub „kumulatywnie" zestawiali dorobek wybitnych mistrzów, w jednej sprawie byli zgodni. Nieodmiennie podkreślali, że studia nad przeszłością prowadzone w XX wieku pozostawały trwale naznaczone tendencją do stałego poszerzania i pogłębiania dziedziny historycznego badania.
W niepamięć odchodziło tak bliskie bezpośrednim spadkobiercom Leopolda von Rankego przekonanie, że niekwestionowany „kościec historii" stanowią zjawiska polityczne, procesy związane ze sprawowaniem władzy ...
Prezentowane studium poświęcono jednak odmiennemu, by nie rzec alternatywnemu, wzorcowi zgłębiania psychologicznej strony dziejów.
Jest nim psychohistoria — kierunek badań historycznych, który za teoretyczno-metodologiczną podstawę swoich dociekań przyjmuje psychoanalizę, a także psychologię ...
Stan badań nad psychohistorią nie przedstawia się optymistycznie. W naszym kraju jest to oczywiście funkcją braku zainteresowania tym kierunkiem i szerszej wiedzy o nim ...
Podstawę empiryczną pracy stanowi piśmiennictwo psychohistoryczne — zarówno studia konkretnohistoryczne, jak i rozważania prowadzone przez przedstawicieli tego kierunku w sferze teorii oraz metodologii.
Dążyłem do uwzględnienia przede wszystkim tekstów „wiodących" autorów, jak też takich prac, które w ramach orientacji posiadają status „wzorcowy" lub przynajmniej uchodzą za dzieła wybitne.
Konstrukcja niniejszego studium wynika zatem z zasygnalizowanych wcześniej celów i założeń.
Praca składa się z czterech rozdziałów.
W rozdziale I dążę do bliższego wyeksplikowania samego pojęcia „psychohistoria", które (z racji interdyscyplinarnej genezy dociekań psychohistorycznych) pozostaje dalekie od jednoznaczności i uwikłane w różnorodne sieci znaczeń i zależności. Dookreślam też w nim aparaturę pojęciową, którą wykorzystuję w dalszych badaniach. Przedstawiam również narodziny i ewolucję przedsięwzięcia psychohistorycznego do mniej więcej początku lat 90. XX wieku.
Przyjęcie tej cezury jako „umownego" punktu granicznego wynika z faktu, iż wtedy właśnie uwaga środowisk historycznych wyraźnie odwróciła się od psychohistorii, a i w obrębie wspólnoty ucichły poważniejsze debaty teoretyczne. Ci, którzy przyszli do niej kierowani „modą", odeszli, pozostali „okopali się" na wcześniej zdefiniowanych pozycjach.
Generalnie spoglądając na burzliwy proces „wrastania" psychohistorii w historię, będę się zatem starał określić, jakie miejsce ostatecznie wywalczyła sobie w ramach dziejopisarstwa.
Rozdział II poświęcony jest analizie myśli metodologicznej psychohistoryków, w ramach której artykułowali oni i dyskutowali (pomiędzy sobą oraz z myślicielami „z zewnątrz") podstawowe założenia swojej metodologii oraz strategii prowadzenia badań. Prezentowane tu dociekania (z racji przyjmowanych przeze mnie założeń w kwestii relacji pomiędzy myślą metodologiczną wspólnoty a jej praktyką badawczą) mają ważkie znaczenie dla rozstrzygnięć co do paradygmatycznego charakteru przedsięwzięcia psychohistorycznego.
W rozdziale III zajmuję się metodologią stosowaną psychohistorii, rekonstruowaną dzięki analizie wybranych znaczących dzieł, które wyszły „spod pióra" wybitnych jej reprezentantów. Koncentruję się przede wszystkim (aczkolwiek nie wyłącznie) na piśmiennictwie psychobiograficznym, jako reprezentującym najbardziej powszechny, dominujący model uprawiania badań psychohistorycznych. Chodzi mi o zademonstrowanie zarówno metodologicznej specyfiki rzeczywistych dociekań psychomotorycznych, jak i nadzwyczaj szerokiego zakresu zagadnień, jakie odważyli się podejmować psychohistorycy. Dokonane tu ustalenia będą decydującym elementem odpowiedzi na pytanie o paradygmatyczny charakter psychohistorycznego przedsięwzięcia.
Rozdział IV stanowi swoiste „dopełnienie" rozdziału III. Składają się nań trzy szczegółowe „studia psychohistorycznych przypadków", tzn. prac reprezentujących odpowiednio: psychobiografię, psychohistoryczne studia nad dzieciństwem oraz psychohistorię zbiorowości (a właściwie jeden z wariantów jej uprawiania).
Zakładam bowiem, że niezbędnym „dopełnieniem" analizy metodologii stosowanej wspólnoty musi być zaprezentowanie, jak owa metodologia funkcjonuje w „praktyce" na poziomie pojedynczego studium, tematu czy przedsięwzięcia badawczego.
Skupiając się na metodologicznym i badawczym konkrecie (albowiem także w rozdziale III starałem się w możliwie szerokim zakresie „oddać głos" samym przedstawicielom psychohistorii), w obu tych rozdziałach dążyłem do wprowadzenia nie znającego, jak zakładam, psychohistorii (a także psychoanalizy) Czytelnika w specyficzny „mentalny świat" psychohistoryka i właściwy mu sposób prowadzenia badań nad przeszłością.
Nie zamierzam ukrywać trudności i wyzwań, z którymi musiałem się zmierzyć, podejmując to przedsięwzięcie, w istocie będące próbą eksplorowania takiego zjawiska w sferze nauki (a częściowo pozostającego nawet poza jej granicami), które ma charakter interdyscyplinarny. Przekraczanie „bezpiecznych" granic własnej dyscypliny zawsze jest ryzykowne, choć zarazem niesie ono nadzieję intelektualnych korzyści i pogłębionego wglądu.
W tym wypadku dodatkowy problem stanowiło to, że musiałem podjąć wyprawę w kierunku obcego dla mnie (jak też dla większości — polskich zwłaszcza — historyków) „świata" psychoanalizy i psychologii. Mogłem to uczynić jedynie drogą lektury twórczości psychoanalitycznej i psychohistorycznej. Tymczasem, jak podkreśla wielu reprezentantów psychologii głębi (sprawa ta będzie powracała na dalszych stronach pracy), najlepszy doń dostęp zapewnia bezpośredni kontakt z psychoanalitykiem — czyli po prostu doświadczenie analitycznej terapii.
Nie było to, niestety, w moim przypadku możliwe, mogę jedynie mieć nadzieję, iż okażę się „dostatecznie dobrym" przewodnikiem po tych nowych ścieżkach rozciągających się pomiędzy dziejopisarstwem a psychoanalizą i psychologią.
Na koniec pozostaje mi przyjemność podziękowania tym wszystkim, których pomoc, rady i zachęty przyczyniły się do podniesienia walorów niniejszej pracy. Wiele osób w Polsce i w USA służyło mi pomocą, za co jestem wdzięczny. Profesor Jan Pomorski jako pierwszy odsłonił przede mną „świat psychohistorii" ...
Fragmenty z książki :
Pola badawcze psychohistorii
Starając się sprecyzować swoją dziedzinę badania, psychohistorycy najczęściej mówią o dwóch podstawowych polach badawczych — psychobiografii oraz psychohistorii grupy czy zbiorowości [group psychohistory].
Pierwsze stanowi tradycyjny obszar dociekań psychohistoryków — wszak pierwotnie cała nieomal dyscyplina sprowadzała się do psychoanalitycznych studiów nad wybitnymi jednostkami, a pojawienie się psychobiograficznych „wprawek" Sigmunda Freuda (o Leonardzie da Vinci, Dostojewskim czy Mojżeszu) często uznawane jest za moment jej narodzin. Także i później, co najmniej do lat 80. włącznie, pod względem ilościowym prace psychobiograficzne zdecydowanie przeważały w obrębie psychohistorii. Jest to również obszar, w którym badania psychohistoryczne pozostają (niezależnie od ostrej krytyki tych czy innych konkretnych przedsięwzięć poznawczych) relatywnie najbardziej akceptowane (czy też tolerowane) przez społeczność uniwersyteckich historyków ...
Narodziny, rozwój, kryzys ...
... Rozwijano psychoanalityczne studia nad mitami i zjawiskami religijnymi. W ramach tych zróżnicowanych, chaotycznych prądów czy zjawisk Louise Hoffman odnotowuje takie, które okazały się bezpośrednio istotne dla późniejszego rozwoju psychohistorii „właściwej". W jej opinii taką rolę odegrały w szczególności psychoanalityczne dociekania nad ideologiami oraz ruchami polityczno-społecznymi.
Jak podkreśla ta autorka, owe „wysiłki [...] antycypowały to, co później nazwane zostało wyjaśnianiem psychohistorycznym. Praktykujący je badacze (zwykle niehistorycy, rzecz jasna) rozwijali swoje interpretacje w związku z własnymi preferencjami politycznymi i profesjonalnymi zainteresowaniami, jak również (czy może przede wszystkim) w relacji do burzliwych przemian, które w pierwszej połowie XX stulecia obserwowano w tej sferze dziejów. Debatowano zatem nad psychologicznym podłożem socjalizmu, a od lat 20. również i bolszewickiego komunizmu. Później przyszła kolej na ruch faszystowski, wreszcie zaś (mniej więcej od końca II wojny światowej) na ideologie oraz instytucje rozwijane w zwycięskich demokracjach Zachodu ...
Szczególnie doniosłe okazały się w tym kontekście wczesne studia prowadzone nad osobowością Adolfa Hitlera oraz szerzej nad całym ruchem nazistowskim. P. Loewenberg, podsumowując w połowie lat 70. długą tradycję : psychohistorycznych studiów w tym zakresie, nie bez racji zauważył:
„Stopnie irracjonalności manifestowane przez Trzecią Rzeszę do ostateczności naprężały ubogie [racjonalne] modele wyjaśniania. Napotykamy tu zjawiska, dla których nie wystarczają konwencjonalne kategorie historyczne. Nieadekwatność ich jest tak ewidentna, że nawet najbardziej polityczni z historyków zmuszeni są do wybiegów, pisząc, iż Hitler i narodowy socjalizm »opierają się wszelkiemu racjonalnemu wyjaśnieniu; nie dają się mierzyć wskaźnikami politycznymi czy pragmatycznymi [...] stajemy w obliczu nie tylko niewytłumaczalnej dynamiki jednostki, ale i straszliwej choroby [...]«".
Dobrze tłumaczy to rozmiar zainteresowania, jakim wśród badaczy odwołujących się do psychologii głębi zaczął cieszyć się ruch nazistowski, kiedy tylko uzyskał większe znaczenie polityczne. Loewenberg określił wysiłki podejmowane przez nich w tym zakresie w latach 30. i 40. jako „pierwszą systematyczną aplikację w wielkiej skali nauk społecznych i behawioralnych do aktualnego zagadnienia historycznego". Dla rozwoju i metodologicznego oblicza (a także rozmaitych trudności) psychohistorii znaczące okazało się jednak nie tylko samo pojawienie się tak „psychologicznie obiecującego" przedmiotu badania jak hitleryzm. Niewątpliwie bowiem ma rację L.E. Hoffman, gdy stwierdza, iż podejmując wtedy ten problem, stosujący psychoanalizę badacze niehistorycy „nieświadomie ustanowili wzorce konceptualizowania, analizy oraz interpretacji, które wpłynęły na późniejsze zastosowania psychoanalizy do badań historycznych i przyczyniły się do [powstania] kontrowersji, od tej pory obecnych wokół takich prób ...
Debata wokół psychohistorii
... Swoistym punktem krystalizacji negatywnych i krytycznych poglądów na temat psychohistorii stała się sprawa publikacji odtajnionego w 1972 roku raportu na temat umysłowości Adolfa Hitlera, raportu, który w 1943 roku, na zamówienie służb wywiadowczych USA sporządził psychoanalityk Walter Langer wraz z kilkoma współpracownikami. Chociaż, ściśle rzecz biorąc, dziełko to nie może być uznane za pracę psychohistoryczną (co najwyżej zasługuje na status pracy prekursorskiej) i powstało w określonych, utylitarnych celach w szczególnych warunkach wojennych, to przez krytyków zostało potraktowane jako modelowy przykład pracy psychohistorycznej i niczym soczewka zogniskowało wszystkie podstawowe zastrzeżenia wysuwane wobec nowego kierunku przez niechętnych mu badaczy. Zamówiony przez „American Historical Review" recenzent zarzucił autorom tego opracowania, iż podczas selekcji materiałów źródłowych projektowali na swój obiekt badawczy z góry powzięte hipotezy na temat jego struktury osobowości, wywiedzione z doświadczeń klinicznych psychoanalizy.
Złamali tym samym „podstawowe zasady dowodzenia, które historycy, prawnicy bądź jakakolwiek inna nie nastawiona stronniczo osoba wykorzystałaby dla dotarcia do prawdy". Zdaniem krytyka autorzy w nieuprawniony sposób interpretowali tekst Mein Kampf Hitlera, dostrzegając tam nieistniejące odniesienia do jego traumatycznych doświadczeń z dzieciństwa, a na tej wątłej podstawie oraz opierając się (znowu!) na własnych doświadczeniach klinicznych budowali dalsze nieuprawnione (wręcz wyimaginowane) wnioski odnośnie do dynamiki rozwoju jego osobowości. W tym kontekście drugorzędnymi stały się bardziej konwencjonalne zarzuty dotyczące braku umiejętności oszacowania wiarygodności przekazów źródłowych (informatorów), na których oparł się Langer i jego współpracownicy, dociekając np. charakteru życia seksualnego Hitlera w wieku dojrzałym ...
Nauczanie psychohistorii
... Psychohistoryczni wykładowcy, wychodząc z założenia, że tradycyjne metody dydaktyczne nie wystarczają w przypadku zgłębiania psychologicznego wymiaru przeszłości, starają się rozwijać nowe strategie, niespotykane do tej pory w nauczaniu historii.
Najbardziej oryginalne i najciekawsze są chyba tutaj ich próby „odgrywania ról" czy quasi-teatralnego odtwarzania pewnych zachowań lub reakcji ludzkich w związku z określonymi zachodzącymi w przeszłości wydarzeniami. Podczas takich zajęć studenci, po uprzednim przestudiowaniu materiałów źródłowych zawierających wypowiedzi danych postaci oraz opracowań przybliżających ich sylwetki i szerszy kontekst kulturowo-historyczny, „wcielają się" w role konkretnych postaci dziejowych albo (w innym wariancie tej metody) w anonimową postać wyrażającą w generalizowanej formie określony typ aktora procesu dziejowego (np. żydowski sklepikarz w III Rzeszy, aktywistka Bundes Deutsche Mädel).
Następnie odgrywane są określone sceny w postaci dialogowej, względnie przeprowadza się wywiad z daną postacią historyczną, w trakcie którego student odpowiada utrwalonymi w przekazach słowami realnej postaci. Nagrany materiał może być następnie przedmiotem dyskusji w grupie. Metoda „historycznego odtwarzania" [Historical re-creation], która doczekała się już kilku omówień w literaturze, być może najlepiej odsłania przed studentami odmienność celów poznawczych psychohistoryka (zwłaszcza „radykalnego") w stosunku do klasycznego badacza przeszłości.
Nie chodzi tu bowiem o docieranie do „prawdy w sensie faktograficznym" (mimo nacisku na zgodność wykorzystanych słów czy odegranych zachowań z tymi odnotowanymi w zapiskach historycznych), lecz o „prawdę motywacyjną", tzn. odsłanianie „rzeczywistości psychicznej" ludzi działających w określonym kontekście historycznym, która miałaby determinować ich zachowania i reakcje. Zakłada się bowiem, iż doświadczając w ten sposób procesów psychicznych podobnej natury co rzeczywiste postacie dziejowe, studenci są w stanie uzyskać empatyczny wgląd w motywacje ludzi z przeszłości oraz lepiej pojmować dynamikę ludzkiej psyche. Jak zauważał Paul Elovitz, „odgrywając życie pewnych postaci historycznych, jak Hitler i jego rodzina, studenci zmuszeni są pomyśleć o kwestiach, które inaczej by pomijali. Gdy identyfikują się z chłopcem, którego przeraża jego nadęty i arogancki ojciec, przypomina się im, iż także Hitler był ludzką istotą, zanim stał się niszczycielem ludzkości.
Jak każdy z nas muszą oni pytać samych siebie, co sprawia, że [dany] człowiek metodycznie morduje miliony.
[...] Ujrzawszy Hitlera jako skrzywdzone i przerażone dziecko, oddanego syna, człowieka nienawidzącego Żydów, zdrajcę ludzkości, podżegacza wojennego i samobójcę, studenci stają się gotowi do dyskusji o znaczeniu dziecięcej traumy, projekcji, regresji, wyparcia, rozszczepienia itd. w znacznie bardziej pogłębiony sposób".
Psychobiografia jako „wzorcowe" pole dociekań psychohistorycznych
... Na wstępie do swojej biografii Hitlera Robert G.L. Waite napisał:
„Zdrowy rozsądek skłonny jest zakładać, że ludzie działają racjonalnie, że zachowują się mniej więcej tak, jak zamierzali się zachować, i że są świadomi swoich motywacji. Ale kiedy, jak przypadku Hitlera, dana postać nie chce być rozsądna i zachowuje się dziwnie, nieracjonalnie, perwersyjnie, wtedy bazujący na zdrowym rozsądku historyk popada w trudności. Skłonny będzie omijać takie kwestie. Ale czyż irracjonalne, ewidentnie nonsensowne działania nie stanowią części danych dla biografa ? Czy wystarczy opatrzyć je etykietą »dziwne« lub uznać za »nieważne« ?
Czyż nie jest zadaniem historyka spróbować wyjaśnić takie zachowanie, wtedy zwłaszcza, gdy ma ono skutki doniosłe zarówno dla danego podmiotu, jak i dla innych?
Czy wolno nam pomijać potęgę irracjonalności przy motywowaniu istot ludzkich? Wniosek, że postępowanie jakiejś postaci — np. rozkazy Hitlera o wymordowaniu europejskich Żydów [...]
— było »irracjonalne«, nie powinien zamykać dyskusji, powinien raczej stanowić początek najbardziej poważnych dociekań w zakresie irracjonalnego podłoża decyzji o tak historycznym znaczeniu"
Autor stwierdzał wręcz, że osobnik w tak oczywisty sposób irracjonalny jak Hitler aż prosi się o pomoc psychologa:
„[...] roztropnym wydawało się konsultowanie specjalistów, którzy poświęcili swoje talenty i wykształcenie dla zrozumienia patologicznych osobowości".
Podobne odczucie niezrozumiałości, zadziwienia postępowaniem badanej postaci obecne jest w wielu innych psychobiografiach i często stanowi dogodny punkt wyjścia do rozważań ich autorów niezależnie od tego, czy są rozbudowane studia czy przyczynkarskie artykuły.
Alexandra i Juliette George'ów poruszyły prowadzące do politycznej klęski wzorce zachowań przejawianych przez Thomasa Woodrow Wilsona podczas kierowania Uniwersytetem Princeton, a następnie w trakcie prezydentury (zwłaszcza sprowokowanie odrzucenia przez Senat USA traktatu Ligi Narodów) oraz szczególne, symbiotyczne właściwości jego długoletniej personalnej i politycznej zażyłości z Edwardem House'em.
Charles Hofling, studiując zachowanie generała Custera przed bitwą nad brzegami Little Big Horn, pytał:
„Co pozbawiło Custera skuteczności, tzn. uniemożliwiło mu podejmowanie właściwych decyzji i sprawiło, że na oślep wprowadził się w sytuację bez wyjścia?".
Peter Loewenberg zaś dociekał przyczyn przedziwnego zachowania brytyjskiego premiera Williama E. Gladstone'a, który przez 40 lat, wracając wieczorami z Parlamentu, zaczepiał („nawracał na drogę cnoty") stojące na ulicy londyńskie prostytutki ...
Konceptualizacja i interpretacja
Jako podstawa konceptualizacji teoria psychoanalityczna podsuwa po pierwsze, pewien wstępny obraz (model) osobowości badanego człowieka oraz wiążące się z tym rodzaje relacji, jakie nawiązywał on z otoczeniem. Przykładowo, Robert Tucker w swej monumentalnej psychobiografii Józefa Stalina przyjął wstępnie, iż osobowość sowieckiego dyktatora odpowiada zaproponowanemu przez Karen Horney modelowi tzw. osobowości neurotycznej ...
Naturalnie, nie znaczyło to, że badacz po prostu „wtłaczał" osobowość Józefa Dżugaszwili w diagnostyczne kategorie wywiedzione z rozważań Karen Horney.
Jego wywody prowadzą czytelnika przez społeczne i kulturowe uwarunkowania właściwych konkretnie Dżugaszwilemu doświadczeń, od rodzinnej konstelacji w Gori na gruzińskiej prowincji (osobowości rodziców w kontekście utrwalonych w miejscowej społeczności wzorów zachowań, modeli kariery, systemów wartości itd.), przez lata seminaryjne w Tyflisie, aż do momentu, gdy odnalazł on (a raczej skonstruował) tożsamość zawodowego rewolucjonisty — Stalina.
W tym kontekście rozważone zostały m. in. tkwiące w tradycjach rosyjskiego radykalizmu zasady działania partii bolszewickiej i sposób funkcjonowania jej przywództwa, które warunkowały najważniejszą z życiowych identyfikacji Stalina — z osobą Lenina jako wszechwiedzącego, charyzmatycznego i nieugiętego przywódcy ruchu rewolucyjnego. Jak wyraził to sam autor „zamiast po prostu posługiwać się abstrakcyjnymi kategoriami z książki psychologicznej, wykorzystałem ową książkę jako przewodnik we właściwych biografowi wysiłkach sportretowania swego przedmiotu jako niepowtarzalnej jednostki".
Blisko związane z tym jest zagadnienie roli teorii psychologicznej w interpretowaniu danych empirycznych.
W jej świetle badacz „odczytuje" psychologiczne znaczenie (i ewentualnie formatywną rolę) danego, źródłowo udokumentowanego doświadczenia, bodźca, zachowania czy kulturowego wzorca w życiu badanej postaci.
Właśnie tak postąpił np. Thomas Africa w psychobiografii Marka Juniusa Brutusa. Odnotował on tam fakt silnej (choć formalnie prawo stanowiło inaczej) pozycji kobiety w najwyższych warstwach rzymskiego społeczeństwa. Zauważał w związku z tym, że „zaskakująco [wielka] liczba wybitnych Rzymian była produktem dzieciństwa skoncentrowanego wokół matki, w którym matka odgrywała rolę obojga rodziców, [...] poświęcała energię wychowaniu syna do sukcesów według standardów rzymskiej elity; jej wysiłki wspierali krewni oraz [wspomagało] poczucie rodzinnej dumy, jednak to właśnie owa kobieta stawała się dominującą siłą w życiu młodego mężczyzny", który pozostawał „wiecznym maminsykiem" (Africa przywołał tu archetypalną w rzymskiej tradycji postać Koriolana). Tak więc i Brutus — zauważał badacz — wychowywał się bez ojca, rozwijając niepohamowaną ambicję i pewność siebie (według Freuda właściwe w sposób szczególny dla mężczyzn wyrosłych w takiej konstelacji rodzinnej), a jednocześnie cały czas musiał doznawać silnie ambiwalentnych uczuć wobec jego „substytutu" — Cezara, długoletniego kochanka matki.
Z kolei Robert G.L. Waite starał się ustalić psychologiczne znaczenie deformacji anatomicznej Adolfa Hitlera (braku jednego z jąder), potwierdzonej post mortem przez lekarzy Armii Czerwonej badających jego na wpół spalone ciało. Powołując się na psychoanalitycznych klinicystów dziecięcych, stwierdzał, iż ta ułomność często generuje u dotkniętych nią chłopców silny lęk (kastracyjny) oraz całą gamę symptomów behawioralnych i emocjonalnych, w tym „hiperaktywność", „zaburzenia ruchu", „trudności w nauce", „poczucie własnej wyjątkowości", „skłonność do kobiecej pasywności", względnie (jako reakcja upozorowana wobec tego ostatniego) nacisk na „twardość", „męskość", „bezwzględność", dalej „manię przeprojektowywania i przebudowywania budynków" i inne.
„W tym czy innym okresie swego życia Adolf Hitler wykazywał wszystkie z tych symptomów. Czytając literaturę kliniczną na temat dotkniętych deformacją genitaliów chłopców z zaburzeniami, badacz Adolfa Hitlera musi raz po raz przypominać sobie, że amerykańscy analitycy dyskutują o swoich pacjentach, a nie o synu Klary Hitler". Tak więc psychobiograf dochodził do wniosku, iż doświadczenie tej ułomności nie tylko podminowało poczucie własnej wartości seksualnej Hitlera, ale „miało istotny wkład w ukształtowanie się nieufności i wstydu jako jego ogólnych »modeli« reagowania psychologicznego".
Konkretny kształt i zakres interpretacji zależy oczywiście od przywołanego zaplecza teoretycznego. W jednym z cytowanych wcześniej przykładów, zgłębiając proces formowania się osobowości Brutusa, Africa odwoływał się do klasycznego schematu konfliktu edypalnego w ujęciu Freuda.
Charles Strozier natomiast sięgnął do koncepcji formowania się tożsamości w ujęciu Eriksona oraz koncepcji rozwoju spójnego self w ujęciu Heinza Kohuta, by odnaleźć psychologiczne znaczenie przyjaźni młodego Abrahama Lincolna z Joshuą Speedem na przełomie lat 30. i 40. XIX wieku. Dokumentując (na podstawie zachowanej korespondencji między nimi), jak Lincoln projektował na przyjaciela własne problemy z męską tożsamością, a także swój lęk i trudności dotyczące intymnych relacji z kobietami, badacz stwierdzał, że „Speed zapewnił alternatywny związek, nie prowokujący Lincolna ani mu nie zagrażający.[...] Ich męska bliskość zastąpiła kuszącą i dręczącą, ale zarazem wzbudzającą lęk bliskość kobiety". Obserwował meandry stosunków Lincolna z kobietami i narzeczeństwa zerwane tuż przed zawarciem małżeństwa ... wyraźnie skorelowane z dynamiką jego przyjaźni ze Speedem i na tej podstawie dochodził do wniosku, że „cierpliwa przyjaźń" tego ostatniego „podczas tych decydujących lat początkowo rozjątrzyła konflikty Lincolna, a następnie stała się środkiem do ich rozwiązania"...
Procedura retrodykcji w praktyce badawczej psychohistorii
... Procedura retrodykcji występować może w dwóch wariantach: silnym i słabym. Aby nie mnożyć nazbyt już długiej listy przykładów, skoncentruję się na omówieniu pierwszego z nich jako bardziej wyrazistego (i bardziej dyskusyjnego z punktu widzenia historyka) na podstawie dwóch przypadków: klasycznego, wzorcowego przykładu retrodykcji dokonanego przez Erika H. Eriksona w pracy Young Man Luther oraz kontrowersyjnej próby wykazania przez Roberta G.L. Waite'a, iż Adolf Hitler we wczesnym dzieciństwie doświadczył „urazu sceny pierwotnej".
Erik H. Erikson uznał, że w wieku mniej więcej 25 lat Marcin Luter (podówczas augustiański mnich) doświadczył „paroksyzmu na chórze" i to przeżycie miało fundamentalne znaczenie dla ukształtowania się osobowości Lutra teologa i reformatora. W perspektywie procedur uzasadniania właściwych dziejopisarstwu twierdzenie to trudno byłoby utrzymać, albowiem jedyną jego podstawą źródłową stanowią niejasne wzmianki paru antyluterańskich pamflecistów z XVI wieku. Erikson jednak napisał:
„Zważywszy na niekwestionowane [występowanie] serii skrajnych stanów ducha i umysłu, które nękały Lutra na przestrzeni całego jego żywota, prowadzących do wybuchów płaczu, potów i omdleń, paroksyzm na chórze mógł rzeczywiście mieć miejsce; i mógł wystąpić właśnie w takiej postaci, jak to opisano w szczególnych warunkach lat, które Marcin spędził za murami klasztoru.
Jeśli jest on po trosze legendą, nic nie szkodzi; tworzenie legendy występuje w równym stopniu podczas pisania naukowej historii przez badaczy w oparciu o pierwotne fakty, jak i podczas pisania jej od nowa [sic!]. Musimy zatem uznawać półlegendę jako półhistorię, pod warunkiem, że wchodzący w grę epizod nie kłóci się z innymi dobrze ustalonymi faktami; sprawia wrażenie, iż tkwi w nim źdźbło prawdy; i niesie znaczenie spójne z teorią psychologiczną"
W perspektywie zaś wypracowanej przez niego stadialnej teorii rozwoju psychoseksualnego i społecznego człowieka wystąpienie takiego zdarzenia wydawało się zarówno realne, jak i znaczące — „słowa Nie jestem !« ujawniały, że paroksyzm był elementem najbardziej ostrego kryzysu tożsamości — kryzysu, podczas którego młody mnich poczuł się zmuszony wyrazić, jaki nie jest (opętany, chory, grzeszny), być może po to, aby dobić się [break through] do tego, jaki jest lub jakim ma się stać".
To, w jaki sposób psychohistorycy zwykli postępować w przypadku retrodykcji, procedury bardzo silnie zakorzenionej w psychoanalizie, pokazuje wspomniana próba Waite'a, który naturalnie również nie dysponował bezpośrednią ewidencją tego, iż mały Adolf mógł ewentualnie obserwować akt współżycia płciowego rodziców. Historyk ten mógł więc odwołać się do dwóch rodzajów przesłanek:
1) wniosków płynących z analizy wiążących się z tą kwestią symboli i skojarzeń obecnych w Mein Kampf w myśl psychoanalitycznej tezy: „kiedy pacjent nieustannie powtarza obraz lub skojarzenie albo ma wciąż ten sam sen, świadczy to o głębi doznania i natarczywości tego, co pragnie zakomunikować";
2) opartych na teorii psychoanalitycznej twierdzeń na temat psychologicznych konsekwencji traumatyzującego sposobu doświadczenia sceny pierwotnej (nie musi mieć on koniecznie urazowego charakteru); psychoanalitycy bowiem utrzymują na podstawie doświadczenia klinicznego, iż konsekwencje te wyrażają się w późniejszym występowaniu u danego osobnika określonych symptomów psychologicznych. W pierwszym przypadku autor istotnie odnajdywał stosowne fragmenty nakreślające pełen przemocy obraz „ataków pijanego ojca wobec matki" w sposób, który dopuszcza interpretację, iż mogłoby chodzić o akty seksualne.
Opisy te, co prawda, miałyby dotyczyć dramatycznych warunków egzystencji w rodzinach robotniczych. Waite zauważał jednak wyraźną zgodność kluczowych elementów opisu z realiami, w jakich żył sam Hitler w dzieciństwie, oraz jego explicite wyrażone stwierdzenie, iż opisuje sceny, których naocznym świadkiem, podczas gdy jest jasne, że nigdy nie miałby możliwości obserwowania ich gdzie indziej niż w domu własnych rodziców. Autor dodatkowo wskazywał, iż dane te wydają się pasować do postulowanego na podstawie innych danych empirycznych ogólniejszego modelu relacji rodzinnych pomiędzy Aloisem i Klarą Hitler.
W odniesieniu do drugiej grupy przesłanek Waite starał się wykazać, że wyliczane w literaturze psychoanalitycznej (jako konsekwencje przeżycia takiego urazu) symptomy i symbolika wyraźnie ujawniały się w psychice Adolfa Hitlera oraz w jego postawach wobec innych — kobiet i przedstawicieli mniejszości — by w konsekwencji dojść do następującego wniosku: „[...] wydaje się prawdopodobne [...], że on był świadkiem takiej sceny i setki razy odtwarzał to przerażające wydarzenie w wyobraźni".
Waite wyjaśniał też, dlaczego skupił się na tym wczesnodziecięcym doświadczeniu: „Sposób, w jaki Hitler wspominał relacje seksualne rodziców, odsłania sposoby myślenia, które nabrały historycznego znaczenia, kiedy ustanowił swoją dyktaturę. Słowa, obrazy i zwroty, które wykorzystywał do opisania tego wydarzenia — albo fantazji — demonstrują wyraźny rozwój nieufności i nienawiści, które wyznaczą wszystkie jego relacje z ludźmi.
Jego mentalny obraz tego incydentu odsłania, że dla jego umysłu seksualność, władza, agresja i okrucieństwo zlały się razem w niebezpieczną patologiczną jedność: terror, brutalność i bezwzględna władza pozostawały dlań podstawowymi właściwościami seksu i życia"...
SPIS TREŚCI :
Wstęp
Rozdział I
Pojęcie kierunku psychohistorycznego
Konceptualizacja i program badawczy
— Kilka słów o psychoanalizie
— Psychoanaliza stosowana a psychohistoria
— Psychohistoria a dziejopisarstwo
— Psychohistoria wobec filozofii historii
— Nauki społeczne a psychohistoria
— Inne koncepcje psychologiczne
— Pola badawcze psychohistorii
— Profesja psychohistoryka
— Psychohistoria pomiędzy „tradycyjną" i „nową" historiografią
— Psychohistoria jako paradygmat historiograficzny
Narodziny, rozwój, kryzys
— Początki
— Psychohistoria staje się historią
— Psychohistoria na drodze do stabilizacji
— Psychohistoria w sali seminaryjnej
— Debata wokół psychohistorii
— Kryzys tożsamości psychohistorii
Podsumowanie
Rozdział II
Myśl metodologiczna psychohistorii
Metodologiczny dyskurs psychohistorii i jego funkcje
Psychohistoryczna wizja świata
Ideał nauki psychohistorii
— Między tradycją i modernizmem w historiografii
— Psychohistoryk jako psychoterapeuta
— Terapia zbiorowości
— Terapia nauki
— Kłopoty psychohistorycznego terapeuty
Metodologia badań psychohistorycznych
— Debata wokół teorii
— Psychoanaliza: teoria czy technika badawcza
— Wyjaśnianie w psychohistorii
— Psychohistoryczny redukcjonizm
— Psychohistoryczny ahistoryzm
Metodologiczne problemy podstawowych pól badawczych psychohistorii
— Psychobiografia
— Historia dzieciństwa
— Psychohistoria zbiorowości
Nauczanie psychohistorii
Podsumowanie
Rozdział III
Metodologia stosowana psychohistorii
O pojęciu „metodologia stosowana"
Trudności w doborze „kanonu"
Psychobiografia jako „wzorcowe" pole dociekań psychohistorycznych
— Funkcje teorii w badaniu biograficznym
— Konceptualizacja i interpretacja
— Wyjaśnianie w psychobiografii i psychohistorii
— Procedura retrodykcji w praktyce badawczej psychohistorii
— Budowa portretu psychologicznego
— Kontekst kulturowy a konstruowanie portretu
— Portret psychologiczny jako przesłanka wyjaśniająca
— Czy psychobiografia jest „patografią"?
— O „traumatycznych interpretacjach"
— Stosunek do źródeł. Odniesienie empiryczne w psychohistorii
— Teza psychologizmu a psychobiografia
Historia dzieciństwa
— „Psychogeniczna teoria historii" a historia dzieciństwa
Psychohistoria grupy i zbiorowości
— Idea zbiorowej biografii
— Generacja i cykl życia
— W poszukiwaniu socjologicznego układu odniesienia
— Analiza modelowa w psychohistorii zbiorowości
— Psychohistoria zbiorowości jako studium procesu grupowego
Podsumowanie
Rozdział IV
Psychohistoryczne studia przypadków
Wprowadzenie
Izaak Newton „pędzlem psychohistoryka"
Władca i jego dzieciństwo: młode lata Ludwika XIII
Uwielbiany symbol narodu: Wilhelm II i potrzeby psychologiczne jego podwładnych
Zakończenie
Bibliografia
Summary
Zusammenfassung
Uwaga: ostatni powystawowy egzemplarz ze śladami przetarć okładek (jak na fot.) !