Dalecy a bliscy. Materiały Międzywydziałowego Sympozjum zorganizowanego z okazji 150. rocznicy obecności Ślązaków ...
... w Teksasie. Redakcja Piotr Jaskóła, rok wyd. 2004, stron 102, przypisy, miękka oprawa foliowana, format ok. 23 cm x 16 cm
... w Teksasie. Redakcja Piotr Jaskóła, rok wyd. 2004, stron 102, przypisy, miękka oprawa foliowana, format ok. 23 cm x 16 cm
ABP ALFONS NOSSOL
DALECY A BLISCY
Słowo wstępne
„Dalecy a bliscy" — so far and so close! Można by powiedzieć, iż z dniem dzisiejszym nasz „wielki dar nieba", jak zwykłem dla uroczej ziemi Śląska Opolskiego od samego jego zaistnienia nazywać Uniwersytet Opolski, staje się jeszcze bardziej uniwersalny. Oto bowiem po raz pierwszy Uniwersytet zorganizował międzynarodowe sympozjum naukowe z „Śląskimi Teksańczykami", którzy mieszkając daleko od nas, są nam równocześnie bardzo bliscy.
Wszakże to przybyli do Opola potomkowie odważnych pionierów — emigrantów śląskich sprzed 150 lat, twórcy pierwszej polskiej osady na teksańskiej ziemi, jak była Panna Maria. Wielu starszych ludzi tej swoistej „śląskiej parafii" w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej jeszcze dziś (w piątym czy szóstym pokoleniu) przechowuje dawne tradycje i nadal „rządzi" (a nie „godoł") „po naszemu", po śląsku. By móc ten dumny historyczny fenomen należycie ocenić, trzeba po prostu być w Pannie Marii, trzeba zobaczyć słynny dąb, pod którym odprawili 24 grudnia 1854 roku pierwszą pasterkę, pomodlić się wraz z nimi w wybudowanym nieco później kościele parafialnym i odwiedzić ich w rozproszonych „farmersko" domach tejże osady, jak też w innych, niezbyt od niej odległych miejscowościach. To naprawdę swoiste przeżycie „stron rodzinnych" tak daleko od naszej „małej Ojczyzny".
Myślę, iż dziś mamy prawo być dumni z tego faktu, że to właśnie od nas, z naszej uroczej ziemi śląskiej poniosło „ich za chlebem" tak daleko za Ocean Atlantycki. Równocześnie jednak winniśmy im głęboką wdzięczność za zbudowany wówczas etniczno-kulturowy pomost pomiędzy Ameryką i Śląskiem oraz za zaszczepienie i pielęgnowanie tam, na ziemi teksańskiej, nam, a równocześnie i im, tak bardzo drogiej tradycji tej atrakcyjnej krainy „myślącego serca" i „kochającego rozumu".
Naszemu uniwersyteckiemu Instytutowi Ekumenizmu i Badań nad Integracją wypada przy tej okazji wyrazić uznanie za podjęcie twórczej inspiracji teksańskiej, jak też jej opolskie unaukowienie w postaci tego zorganizowanego dzisiaj sympozjum. Nam pomoże to tutaj uprzytomnić sobie wszystkie wymiary tegoż dziejowego wydarzenia sprzed 150 lat i jego ważkiego rozwoju po współczesne czasy. Im zaś w Teksasie przypomina konkretnie o wciąż żywych i rodzinnych związkach z ziemią ich Ojców.
JÓZEF MUSIELOK Opole
POSZUKIWANIE WSPÓLNYCH KORZENI
Słowo otwarcia
Z wielką radością gościmy dziś w murach Uniwersytetu Opolskiego grupę Teksańczyków, potomków naszych przodków, którzy 150 lat temu wyemigrowali ze Śląska do Ameryki i założyli tam słynną osadę Panna Maryja.
Cieszę się, że tak wielu słuchaczy przybyło na to dzisiejsze sympozjum, aby w ten sposób ożywić pamięć o wspólnej przeszłości ludzi żyjących dziś na Śląsku Opolskim i ludzi, którzy dziś za oceanem kultywują tradycje wyniesione ze Śląska.
Znany śląski pisarz Henryk Waniek w wydanej w 2003 r. książce pt. Finis Silesiae, nominowanej niedawno do Nagrody Nike, zawarł znamienną myśl: „Każdy człowiek ma znacznie więcej ojczyzn niż mu to wmawiają kwestionariusze. A wśród nich tylko jedna jest niepodważalnie prawdziwa - jego język"...
Myśl powyższa przyszła mi do głowy, kiedy przypomniałem sobie moje pierwsze fizyczne kontakty z potomkami emigrantów sprzed 150 lat w roku 1995 w Teksasie, kiedy dzięki uprzejmości ks. dra Jana Klaka i obecnego tu prałata ks. Franciszka Kurzaja miałem okazję odwiedzić ten rejon Teksasu. Usłyszałem wtedy z ust od pokoleń tam mieszkających Ślązaków gwarę, którą pamiętałem z okresu mojego dzieciństwa, wypowiadaną przez starzików z okolic, w których się wychowałem.
Zastanawiałem się, jak nasi przodkowie 150 lat temu sformułowaliby wyżej przytoczoną myśl Henryka Wańka.
Sądzę, że prawdopodobnie w następujący sposób: „Kożdy czowiek mo dużo wiencyj ojczyzn niż to wyniko z jego papiórów, ale jedyno prawdziwo to ta, wtoro można rozpoznać po jego godce".
Kiedy jest się z dala od ojczyzny, wtedy wiele rzeczy widzi się inaczej, dużo wyraźniej, wiele doznań przeżywa się o wiele głębiej, przeżycia zostawiają rwałe ślady. Mój kilkudniowy pobyt w Panna Maria, Falls City, czy Censtohowa uzmysłowił mi, jak ważną rzeczą jest tradycja, pamięć o przodkach i wartościach od nich przejętych.
Pozwólcie mi Państwo na nieco osobiste wspomnienia tych kilku dni w Teksasie. Przyjechałem wraz z moimi przyjaciółmi do Falls City w majowy wieczór 1995 roku. Zaparkowaliśmy samochód niedaleko kościoła, wysiedliśmy, podeszliśmy do świątyni i z ogromnym wzruszeniem wsłuchiwaliśmy się w dźwięki charakterystyczne dla tradycyjnych na naszych ziemiach nabożeństw majowych.
Kiedy przechadzałem się po cmentarzu w Panna Maria, wczytując się w napisy na krzyżach i nagrobkach, poczułem się tak, jakbym był w na cmentarzu w Płużnicy Wielkiej, Błotnicy, Jemielnicy, Świbiu, Ujeździe czy też w moim rodzinnym Toszku.
Z równie wielkim wzruszeniem wziąłem udział w lekcji języka polskiego, prowadzonej pewnego wieczoru przez wspomnianego już ks. Jana Klaka. Sala była wypełniona osobami w bardzo różnym wieku. Rzucało się w oczy ogromnie zaangażowanie wszystkich uczestników lekcji. Zajęcia momentami przeplatane były zabawnymi sytuacjami. Oto „uczennica" dowiaduje się od księdza-nauczyciela, co znaczy pewien zwrot, zapewne ją dotyczący, a używany okazjonalnie przez jej teścia - z dziada pradziada farmera.
Po takich doznaniach człowiek zadaje sobie pytanie: jak to się stało, że przez tyle pokoleń przetrwała mowa, przywiązanie do wartości, do religii, do tradycji? To niewątpliwie wspólnota parafialna, głębokie życie religijne, niezłomna wiara przejęta od przodków, leży u podstaw tego swoistego fenomenu Śląskich Teksańczyków.
Nieprzypadkowo zatem to dzisiejsze sympozjum organizowane jest przez Wydział Teologiczny. Dziękuję jego organizatorom i wszystkim prelegentom - z Teksasu i naszego kraju, również z jednostek spoza Wydziału Teologicznego, jak i prelegentów spoza naszej uniwersyteckiej społeczności.
Kończę moje powitalne wystąpienie słowami w obecnym podstawowym języku naszych gości: Today, we, thepeople of Silesian's heritage, living here or far away in Texas, are gathered in this audience in order to search for our common roots and especially to search for the most important values, which we have received from our ancestors. I wish you a successful symposium and a nice stay in the homeland of your ancestors.
Dziś, my ludzie pochodzący ze śląskiej ziemi, żyjący tutaj i daleko w Teksasie, zebraliśmy się w tej sali w celu poszukiwania naszych wspólnych korzeni, a w szczególności poszukiwania najcenniejszych wartości, które przekazane nam zostały przez od poprzedzające nas pokolenia. Życzę Państwu owocnych obrad i przyjemnego pobytu w ojczyźnie przodków.
SPIS TREŚCI :
Abp Alfons Nossol — Dalecy a bliscy. Słowo wstępne
Józef Musielok — Poszukiwanie wspólnych korzeni. Słowo otwarcia
Franciszek Kurzaj — Budowanie więzi między Teksasem a Śląskiem. Wprowadzenie w problematykę
Bp Jan Kopiec — Historyczno-kościelne „skąd — dokąd" Teksańczyków ze Śląska
Wiesława Piątkowska-Stepaniak — Polacy nie tylko w Teksasie
Anna Musialik — Świat śląskich wartości. O tożsamości i odmienności kulturowej potomków emigrantów ze Śląska mieszkających za oceanem
Claude Stanush — Ze Śląska do Teksasu i w kosmos
Tadeusz Hubert Piłat — Rodzina Moczygembow w świetle źródeł archiwalnych
Leszek Kuberski, Anna Nowotarska — Ojciec Leopold Moczygemba — pionier i organizator życia Ślązaków w Teksasie
Wojciech Reisch — Religijność Ślązaków w Teksasie wczoraj i dziś
Dyskusja panelowa na temat projektu „Silesian Profiles" — „Śląscy Teksańczycy"
— Janet Dawson Ebrom — Idea i realizacja projektu „Śląscy Teksańczycy"
— Mary Ann Moczygemba — Śląskie źródła kościelne
— Michael Kurtin — Wspomnienia z pracy na Śląsku
— Cheryl Lynn Highley — Wkład śląskich Teksańczyków w budowanie nowego społeczeństwa Teksasu
— Katharine Korus Beard — Osobiste doświadczenia z pracy nad biogramami
Małgorzata Goc — Wystawa: „Panna Maria -150 lat śląskiego osadnictwa w Teksasie"
22,00 zł Zobacz Dodaj do koszyka
0,00 zł Zobacz Dodaj do koszyka Out of stock
0,00 zł Zobacz Dodaj do koszyka Out of stock
0,00 zł Zobacz Dodaj do koszyka Out of stock
0,00 zł Zobacz Dodaj do koszyka Out of stock