„My som tukej” Kilka szkiców o przestrzeniach Śląska

15,00 

pod redakcją i ze wstępem Wojciecha Kalagi

Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego Katowice 2004, stron 110, przypisy, oprawa miękka ze skrzydełkami, format ok. 20,5 cm x 14,5 cm.

wydano w serii BIBLIOTHECA: ALIA UNIVERSA

Na okładce zamieszczono reprodukcję obrazu Pawła Wróbla Rynek w Janowie, 1983, ze zbiorów Muzeum Śląskiego w Katowicach.

Nakład tylko: 300 + 50 egz. !

1 w magazynie

Z notatki wydawniczej:

Wydaje się, iż czegoś takiego jak „Śląsk” – jako pojęcia zupełnie samodzielnego, nie ma, że jego skomplikowanie, i wielopłaszczyznowość kulturowa zawsze domaga się jakiegoś dookreślenia, o jakim Śląsku, o którym Śląsku, o jakiej twarzy Śląska akurat mówimy. Pewnie i dlatego – a nie jedynie z racji odmiennych osobowości autorskich – problematyka tomu jest zróżnicowana, ton i gęstość rozmaite, podobnie jak poruszane problemy: od „świdrującego” duszę pytania „Kaj my to som?”, wplatającego Śląsk w sakralne obszary egzystencji, przez trudno uchwytne przestrzenie myślenia o Śląsku: tropami piętna, tęsknoty, dystansu, nieobecności, po vulnus, zranioną tożsamość, osadzoną w zdanej na własne cierpienie ranie; od podzielonej diaspory śląskiej, przez pograniczność Śląska i wynikłe z niej tożsamościowe zawikłania, odzwierciedlone w pisarskich wizjach i w kształcie języka, po śląskiego Innego – gorola, tego bliźniego o niejednorodnym obliczu. Autorzy mają nadzieję, że Czytelnicy, Ślązacy i nie-Ślązacy, podzielą z nimi admirację dla tej części świata.

WSTĘP

Zwyczajny gorol – a mam na myśli siebie – winien w jakiś sposób usprawiedliwić podjęcie problematyki śląskiej i wyjaśnić, czemu to on, gorol, redaguje tomik Śląskowi poświęcony. Mógłbym się wykpić i powiedzieć, że trudno oprzeć się rzeczom przyjemnym i zaszczyt­nym przywilejom, a redagowanie książki ze Śląskiem w roli głównej to i przywilej, i przyjemność. Takie wyjaśnienie uzasadnia może samą decyzję podjęcia przedsięwzięcia, ale nie wyjaśnia, dlaczego nagle go­rol zajął się sprawami niegorolskimi.

Wytłumaczenie jest dosyć proste i nie obejmuje żadnych nagłych zmian tożsamości ani prób narodowościowego nomadyzmu. Otóż we wrześniu 2002 roku i w kwietniu 2003 roku organizowałem – w ramach projektu finansowanego przez grant KBN-owski – dwie konferencje poświęcone Dylematom wielokulturowości. W istocie była to jedna konfe­rencja, ale z racji dużego zainteresowania rozbita na dwa etapy, by umoż­liwić udział większości zgłoszonych uczestników. To zainteresowanie i licz­na obecność przełożyły się na równie liczny napływ wartościowych i interesujących materiałów – dość powiedzieć, że po wszelkich selekcjach i przyporządkowaniach merytorycznych powstały trzy osobne książki. Pośród obfitości materiałów poruszających wielorakie przejawy i po­staci wielokulturowości musiała się oczywiście znaleźć – bo jakże mo­gło być inaczej – pewna liczba szkiców poświęconych różnym aspek­tom i obrazom śląskości albo tematyce ze Śląskiem związanej. Z wdzięcznością wspomnę, iż niszę dla zagadnień śląskich w toku przy­gotowań do sesji Dylematy wielokulturowości ze szczególną pieczołowi­tością mościł Profesor Aleksander Nawarecki. Nisza ta jednak ostatecznie przybrała formę postmodernistycznej sieci, referaty „śląskie” bo­wiem pojawiły się w różnych obszarach problemowych i teoretycznych. 

Kiedy przyszło do redagowania materiałów, stanąłem przed dyle­matem: z jednej strony te „śląskie” teksty stanowiły doskonałą ilu­strację szerszych problemów wielokulturowości, z drugiej jednak mia­łem świadomość, iż gdyby podporządkować je różnym działom te­matycznym czy teoretycznym, to ich śląskie walory zostałyby zepchnięte na drugi plan przez dominującą, szerszą problematykę tomu lub sekcji. Wyznam, iż nie wahałem się długo, a i decyzja nie była trudna: zamiast rozmieszczać te szkice w różnych publikacjach, postanowiłem zebrać je w jeden niewielki, ale zespolony sympatią dla śląskości i poczuciem Śląska tomik.

To, czego mnie, gorola, nauczyła lektura szkiców składających się na tę książeczkę, to złożoność pięknego słowa Śląsk. Czasami wydaje się, iż czegoś takiego jak „Śląsk”, jako pojęcia zupełnie samodzielnego, nie ma, że jego skomplikowanie, powikłanie i wielopłaszczyznowość kulturowa zawsze domagają się dookreślenia wskazującego na to, o ja­kim Śląsku, o którym Śląsku, o jakiej twarzy Śląska akurat mówimy. Pewnie i dlatego – a nie jedynie z racji odmiennych osobowości autorskich – problematyka tego tomiku jest zróżnicowana, jej ton i gę­stość rozmaite, podobnie jak problemy w niej poruszane: od świdru­jącego duszę pytania „Kaj my to som?”, wplatającego Śląsk w sakral­ne obszary egzystencji, przez trudno uchwytne przestrzenie myślenia o Śląsku: tropami piętna, tęsknoty, dystansu, nieobecności, po vulnus, zranioną tożsamość, osadzoną w zdanej na własne cierpienie ranie; od podzielonej diaspory śląskiej, przez pograniczność Śląska i wynikłe z niej tożsamościowe zawikłania, odzwierciedlone w pisarskich wi­zjach i w kształcie języka, po śląskiego Innego – gorola, tego bliźniego o niejednorodnym obliczu. Mam nadzieję, że Czytelnicy, Ślązacy i nie-Ślązacy, podzielą ze mną admirację dla tej części świata.

Tyle wyjaśnień i usprawiedliwień ze strony gorola; książeczka niech broni się sama. W tym miejscu chcę gorąco, jeszcze raz, podziękować Profesorowi Aleksandrowi Nawareckiemu nie tylko za fundamentalne pytanie zadane na pierwszej stronie, ale także za Jego twórczy i inspirujący wkład w śląskie wątki Dylematów wielokulturowości – bez Jego udziału ten tomik z Pewnością nie powstałby w takim kształcie.

Wojciech Kalaga

SPIS TREŚCI:

Wstęp (Wojciech Kalaga)

Aleksander Nawarecki — „Kaj my to som?”

Aleksandra Kunce — Myśleć Śląsk

Zbigniew Kadłubek — Vulnus. Przepaść i tożsamość

Marian Kisiel — Śląska diaspora: pytania bez odpowiedzi

Jolanta Tambor — Pograniczność Śląska a wielokulturowa śląska tożsamość

Mieczysław Dąbrowski — Śląsk Horsta Bienka

Józef Zarek — Genius loci „czeskiego” Śląska?

Przemysław Kroczek — Gwara i tożsamość: młodzi na Śląsku Cieszyńskim

Barbara Morcinek-Cudak — Wizerunek gorola w trzech odsłonach